Współpraca aresztowanego celebryty z funkcjonariuszami mogłaby bowiem oznaczać duże niebezpieczeństwo dla niej i syna. Mówi się bowiem, że w zamian za złagodzenie kary, Dariusz K. ma pomóc policji rozpracować siatkę przestępczą, odpowiedzialną za rozprowadzanie narkotyków w polskim show biznesie. Edyta Górniak oraz obecna partnerka celebryty, zaczęły się ponoć obawiać o ewentualną zemstę bandytów.

Reklama

Ich niepokój wzrósł w chwili, gdy w jednym z głównych wydań "Wiadomości" pojawił się materiał o Dariuszu K., w którym zamaskowany policjant potwierdził, że organy ścigania liczą na współpracę ze strony celebryty.

Jesteśmy zdziwieni, że o tak delikatnych kwestiach poinformowano w programie oglądanym przez miliony. Policjanci, z obawy przed narkotykowymi bossami chowali twarze. Zapowiedzieli, że w razie konieczności będą chronić Dariusza K. przed zemstą przestępczego świata. Dlaczego w takim razie narażają jego bliskich? Przecież twarze jego żony, syna, członków nowej rodziny znają wszyscy! Jeśli namówili go do zeznań, powinni trzymać to w tajemnicy. Dać mu status świadka koronnego i wywieźć z kraju, a nie trąbić o tym w mediach. - komentuje w tygodniku "Na żywo" osoba z otoczenia Edyty Górniak.

Czy bliscy Dariusza K. faktycznie mają się czego obawiać?