Po finale tegorocznego Konkursu Piosenki Eurowizyjna, w Polsce rozgorzała zacięta dyskusja pomiędzy tymi, którzy w Conchicie Wurst widzą symbol dewiacji i rozpadu tradycyjnych wartości, a zwolennikami powszechnej tolerancji, popierającymi Austriaczkę, ganiącymi zaś Donatana i Cleo za seksizm i przedmiotowe traktowanie kobiet.

Reklama

Zaciekłych dyskutantów, zawstydziła sama Conchita Wurst, która w takich słowach wyraziła się na temat polskich reprezentantów:

Muszę przyznać, że kocham polską propozycję, tak jak już podkreślałam to podczas konferencji prasowej. Wideo bardzo, bardzo mi się podoba i Cleo jest fenomenalną pięknością, nieprawdaż? Wygląda zjawiskowo! – powiedziała w rozmowie z Eurowizja.org

Jak widać, świat muzyki nie lubi sztywnych podziałów, a mężczyzna, przybierający na scenie wizerunek kobiety z brodą, potrafi jednocześnie doceniać walory występu naturalnych, słowiańskich piękności.