Marcin Dubieniecki złożył pozew rozwodowy w gdańskim sądzie ostatniego dnia ubiegłego roku. Okazało się jednak, że w dokumentach były braki, które uniemożliwiały rozpoczęcie sądowej procedury. Dubieniecki, choć sam jest prawnikiem i z pewnością dokładnie wie, co powinien zawierać taki pozew, nie spieszył się z uzupełnieniem dokumentów, aż do upływu wyznaczonego mu terminu. W konsekwencji sąd odesłał pozew, co z kolei było powodem do spekulacji o rzekomej zmianie decyzji w kwestii rozwodu.

Reklama

Tabloidy sugerowały, że Dubieniecki i Kaczyńska postanowili dać sobie drugą szansę i zrezygnowali z formalnego zakończenia swojego małżeństwa. Tymczasem okazuje się, że te przypuszczenia były błędne.

Powód uzupełnił braki - dowiedział się "Super Express" w biurze gdańskiego sądu okręgowego. Teraz małżonkowie czekają na wyznaczenie terminu rozprawy rozwodowej.

Wszystko wskazuje na to, że Marta Kaczyńska niebawem po raz drugi zostanie rozwódką.