Sąd uznał, iż w książce Andrzeja Żuławskiego "Nocnik", faktycznie znajdują się fragmenty, pozwalające na identyfikację jednej z bohaterek, imieniem Estarka, z Weroniką Rosati. Sposób opisania postaci, narusza zaś dobra osobiste aktorki, za co sąd nakazał zarówno autorowi powieści, jak i jej wydawcy, wypłacić Rosati 100 tys. zł odszkodowania oraz opublikować w "Fakcie" i "Gazecie Wyborczej" stosowne przeprosiny.

Reklama

Mimo wygranej, aktorka nie jest ponoć usatysfakcjonowana wyrokiem. Jak podaje "Fakt", Weronika żądała bowiem zakazu dalszej publikacji książki, bądź też wykreślenia z jej ewentualnych wznowień, opisów dotyczących Esterki (w sumie dotyczyło byłoby to ok 160 stron). Sąd jednak nie uznał tych żądań za zasadne, dlatego gwiazda zamierza odwołać się od wyroku.