O przykrym incydencie za oceanem, Wiśniewski poinformował na Facebooku:

Drodzy fani. Z przykrością informujemy, że względu na szantaż finansowy firmy Christopher Entertainment, trasa koncertowa USA/Kanada została przerwana.

Reklama

Przepraszamy wszystkich fanów, którzy kupili bilety na nasze koncerty w USA a szczególnie tych, którzy przyjadą dziś na nasz występ w Connecticut.

Byliśmy gotowi do koncertu, ale mimo to zostaliśmy odwiezieni na lotnisko Johna F. Kennedy'ego, skąd wracamy do Polski. Chociaż zostaliśmy odtransportowani o godz. 10 firma Christopher Entertainment nadal promuje koncert.

Reklama

Przepraszamy raz jeszcze.

Kiedy Wiśniewski wraz z ekipą wrócił do Polski, szersze wyjaśnienie całej sytuacji, na facebookowym profilu Michała, zamieściła jego żona Dominika:

Bardzo szybko nasz „American Dream” zamienił się w amerykański koszmar. Od fantastycznej publiczności, która pojawiła się na dwóch pierwszych (i niestety jedynych koncertach) dowiedzieliśmy się, że organizator – firma Christopher Entertainment – nie zadbał należycie o promocję tej trasy a informacje o występach przekazywane były głównie drogą pantoflową. Na dwa dni przed pierwszym z koncertów Michał udzielił jedynie kilku wywiadów.

Reklama

Ponadto, pomimo wcześniejszych ustaleń, organizator po rozpoczęciu trasy postanowił drastycznie zmienić warunki naszej współpracy, które uderzały w cały zespół i na które w żaden sposób nie mogliśmy wyrazić zgody.

Z szacunku do naszych fanów, byliśmy jednak gotowi do zagrania kolejnych koncertów. Mimo to, organizator podjął decyzję o zakończeniu trasy i bez naszej wiedzy przebookował bilety powrotne do Polski.

W serwisie christopherentertainment.com pojawiła się informacja, iż „zespół został w trybie natychmiastowym odesłany do Polski dnia 8 września”. Komunikat ten może sugerować, że wina leży po naszej stronie. Nic bardziej mylnego. Przykry jest fakt, że po latach owocnej współpracy zostaliśmy tak potraktowani, nie tylko przez naszego partnera biznesowego, ale jak myśleliśmy także, a może przede wszystkim, przyjaciela. W Christopher Entertainment najwyraźniej nie kontrolują swoich komunikatów. Z pewnością nie chcieli tak powiedzieć, niestety tak to właśnie zabrzmiało. - napisała żona i menadżerka Wiśniewskiego.

Dominika dodała także, że specjalnie wynajęty prawnik z NY ma pomóc zespołowi w dochodzeniu swoich praw.