Krystyna Mazurówna dała się poznać młodszym pokoleniom Polaków dzięki roli jurorki w polsatowskim show "Tylko taniec. Got to dance". Niestety po dwóch sezonach tancerka została wyrzucona z programu. Nieoficjalnie media podawały, że przyczyną podziękowania za współpracę był wiek Mazurówny (74 lata).

Reklama

W wywiadzie opublikowanym na blogu uljaszowanie.blog.pl artystka zdradza, jak wyglądało jej rozstanie ze stacją:

W jedynym mailu w tej sprawie, który dostałam od pani Niny Terentiew, rzeczywiście tłumaczyła mi ona rezygnację Polsatu z dalszej współpracy ze mną tym, że audycja ta jest przeznaczona dla młodej widowni, więc musi zastąpić mnie ktoś młodszy. Nie jestem pewna, czy rzeczywiście jest to jedyny powód podziękowania mi za dalszy współudział, ale nie przejęłam się ani nie odczułam tego boleśnie. Najbardziej w życiu lubię zmiany! Natomiast tłumaczenie, że odsuwa się kogoś od współpracy ze względu na jego wiek, jest równoznaczne z rasizmem (tu nie chodzi o kolor skóry, ale właśnie o datę urodzenia) i we Francji mogłoby być karalne. Ale - jestem tolerancyjna, nie będę wytaczać procesu.

Mazurówna dodała także, że

Niestety, Polska jest krajem zacofanym, w którym pokutuje wiele przesądów i opinii, prawie ze średniowiecza. Na świecie, a przynajmniej w bardziej cywilizowanej jego części, ludzi wartościuje się według ich umiejętności, osobowości i talentu, a nie roku urodzenia. Mamy jeszcze długą drogę do przebycia, żeby dogonić kraje rozwinięte... - powiedziała tancerka.

Zgadzacie się z opinią Krystyny Mazurówny?