Henryk Gołębiewski to aktor, który pierwsze kroki na planie filmowym stawiał jako dziecko. Jego znakomite kreacje w "Podróży za jeden uśmiech" i "Wakacjach z duchami" oczarowały polskich widzów. Niestety były to czasy, w których sukcesy filmowe nie były jednoznaczne z wielkimi pieniędzmi i oszałamiającą karierą. O dziecięcym aktorze branża szybko zapomniała na długie lata. Gołębiewski powrócił na ekrany dopiero jako czterdziestoparolatek w filmie "Edi". Odrodzona popularność zaowocowała kilkoma małymi rolami w rodzimych serialach. Aktorowi znów jednak nie udało się zbyt długo utrzymać na fali. Obecnie, jak wyznał w programie "Pytanie na śniadanie", musi chwytać się różnych prac, by utrzymać siebie i rodzinę:

Reklama

Dawniej na castingi przychodziły dwie osoby na jedną rolę, a teraz przychodzi pięć, czyli nastąpiło nasycenie rynku. Jest ciężko, ale nie czekam na gwiazdkę z nieba. W sierpniu i we wrześniu z kolegą pracowaliśmy na umowę zlecenie na budowie. Szukam każdej pracy, nie tylko na planie, bo chcę się jakoś utrzymać. Teraz dziecko jest w przedszkolu. Myślę, że żona też poszuka. - wyznał Henryk Gołębiewski.

Jak widać show biznes to bardzo różnorodna branża. Z jednej strony umożliwia tak błyskawiczne i spektakularne kariery, jak Natalii Siwiec. Z drugiej zaś, aktor z doświadczeniem i sukcesami na koncie, musi zatrudniać się na budowie, by utrzymać własną rodzinę.