Podobno Katarzyna Cichopek uważa, że zastój w jej karierze to wina Marcina Hakiela, który przez jakiś czas reprezentował jej interesy.

Jak czytamy w "Fakcie":

- (Kasia) żałuje, że go posłuchała i nie zgodziła się przyjmować wielu ciekawych z perspektywy czasu ofert. Najczęściej ponoć negocjacje rozbijały się o proponowane stawki. Cichopek była gotowa je przyjmować, ale Hakiel miał jej to odradzać i próbował podbijać stawkę. Z reguły kończyło się to jednak fiaskiem i nie było ani ról, ani pieniędzy.

Okazuje się, że zatrudnienie nowej agentki niewiele pomogło. Według tabloidu Cichopek ma bowiem opinię gwiazdy wymagającej i robiącej problemy.

Reklama

>>> CZYTAJ TAKŻE: "Oto najpiękniejszy mąż w Polsce"