Mowa oczywiście o Jacku Nicholsonie. Anjelica Huston do dziś wspomina pierwsze spotkanie z demonicznym Jackiem:

- Zostałam zaproszona na imprezę organizowaną przez moją ówczesną macochę Cici. Gdy zapukałam do drzwi, otworzył mi Jack. Ukazała mi się jego wyszczerzona twarz, a ja od razu pomyślałam: "O, chyba cię lubię". Zawsze pociągali mnie niegrzeczni chłopcy. Aktorzy, muzycy, artyści. Ten typ mnie kręci.

Reklama

Filmowy dorobek Anjeliki Huston zamyka komedia "Wielki rok".