Wszystkiemu, jak donosi "Super Express", winne są koncerny. Bywały lata, kiedy Doda dawała ich ponad 100 rocznie.

Reklama

- Mam 40 proc. traty słuchu, bo cały czas jestem z odsłuchami w uszach. Nawala mi tam bęben, stopa, gitara i bas – mówi Doda.

Kiedy zejdzie już ze sceny, to wymaga by hotel, w którym się zatrzyma pozwolił jej odpocząć – nie było wesel, urodzin czy np. stypy. Doda ma też unikać muzyki, kiedy jedzie autem.