Według naszych ustaleń syn Bachledy-Curuś miał zostać twarzą jednej z firm produkującej odżywki dla dzieci. Taką właśnie ofertę złożyli Alicji szefowie jednej z warszawskiej agencji reklamowej. Za kilka słodkich uśmiechów do telewizyjnej kamery synek naszej eksportowej gwiazdy miał obiecane 25 tysięcy złotych.

Reklama

Ale z wielką karierą Henry będzie musiał jednak poczekać. Alicja nie wyraziła zgody na wykorzystywanie wizerunku synka w celach reklamowych. Być może chodziło o kwotę, która nie jest przecież oszałamiająca jak na show-biznesowe warunki, ale pewniejsze jest, iż Alicja jako troskliwa mama uznała, że Henry nie powinien zaczynać kariery tak wcześnie.

>>>Czytaj więcej w "Fakcie". Anna Mucha kwitnie w ciąży >>>