Piosenka nie jest nowa, pochodzi z albumu wydanego kilka miesięcy temu, ale dopiero teraz - latem - nabrała siły. Specjalnie na wakacje przygotowano też teledysk do tego numeru.

Kawałek ma wszystkie cechy letniego przeboju. Jest właściwie o niczym, więc nie zmusza do myślenia. W dodatku ma niegramatyczny, łatwy do powtórzenia refren - "Będą brał cię w aucie. Mnie? Cie". A poza tym budzi:
- skojarzenia związane z seksem,
- oburzenie starszych,
- podekscytowanie młodzieży
- i uśmiech na twarzach (tych, którzy czują, o co chodzi).



Reklama

A o co chodzi? O naśmiewanie się z obciachu. Ta piosenka to typowa "zabawa kontekstem", którą nagrano niby na serio, ale tak naprawdę dla zgrywy. Jest niczym innym, jak parodią hitów Franka Kimono, takich jak "Pola Monola" czy "King Bruce Lee karate mistrz".

Do nagrania teledysku i piosenki Sokół i Pono - hip-hopowcy związani z wytwórnią Prosto - zaprosili aktorów Stefana Friedmanna i Piotra Fronczewskiego (kultowego Franka Kimono). Aktorzy spisali się świetnie. Tańczący Friedmann to chyba najlepsza parodia dyskotekowego luzu lat 80., o czym możecie przekonać się sami, oglądając go tutaj:

Reklama

p

"W aucie" pochodzi z albumu Sokół feat. Pono “Teraz pieniądz w cenie”. Oprócz Friedmanna i Fronczewskiego w jednym z numerów pojawia się też Misiek Koterski.