Tym razem nie był to jednak trud i znój w wyprasowanej koszuli oraz niewygodnym garniturze. Marszałek Komorowski postanowił sięgnąć do źródeł i zabrał się do prawdziwej, ciężkiej, fizycznej pracy. A na swojej działce we wsi Buda Ruska na Suwalszczyźnie roboty ma co nie miara - komentuje bulwarówka

Reklama

Marszałek w kraciastej roboczej koszuli, pochylony z wysiłku nad taczkami i wymachujący widłami - takich rzeczy nie widuje się na co dzień - zauważa "Fakt"

Po dobrze spełnionych w pocie czoła obowiązkach była też jednak chwila na odrobinę zasłużonego odpoczynku. A po wysiłku fizycznym herbata na świeżym powietrzu smakuje jak nigdy - twierdzi bulwarówka

Więcej zdjęć zapracowanego marszałka zobacz na stronie "Faktu" .