- Nigdy nawet nie pomyślałem, że małżeństwo może cokolwiek zmienić. Może dlatego, że wychowałem się w rozbitej rodzinie, rodzice byli rozwiedzeni. Nie sądzę, że kocha się kogoś bardziej ze względu na jakieś papiery - mówi Iglesias.

Reklama

Wokalista twierdzi, że nie czuje wewnętrznej potrzeby legalizowania związku z Anną. Jego zdaniem w dzisiejszych czasach każdy ma prawo dokonywać życiowych wyborów samodzielnie, a presja środowiska nie powinna wpływać na decyzję o sformalizowaniu związku.

Na szczęście Kournikova podziela poglądy Iglesiasa na temat małżeństwa.

- To nie jest dla mnie ważne. Jestem szczęśliwa w związku i tylko to się liczy - mówi 30-letnia emerytowana tenisistka.

Tak naprawdę nie wiadomo, czy piosenkarz jest w 100 procentach szczery w tym, co mówi.

Reklama

Bardzo możliwe, że wolny związek to decyzja jego partnerki, a Iglesias musiał się do niej dostosować. Jeszcze cztery lata temu Enrique żalił się bowiem dziennikarzom, że wielokrotnie próbował przekonać Annę Kournikovą do małżeństwa, ale bez efektu.