- To zabawne, ale kiedyś mówiłem, że strzelę sobie w łeb, jeśli po czterdziestce będę ponownie żonatym, rozchwytywanym aktorem grającym w wysokobudżetowych produkcjach i tatuśkiem mieszkającym w luksusowej rezydencji na przedmieściach Los Angeles - tłumaczy gwiazdor. - I teraz jestem właśnie tym gościem. To pokazuje, jak bardzo nie wiem, co jest dla mnie dobre w życiu, ale nadal się uczę. Mam 46 lat, więc rozpocząłem już odliczanie do okrągłych urodzin. Musiałbym być kompletnie obłąkany, aby się tym nie stresować.

Reklama

Od 5 stycznia polscy widzowie będą mogli podziwiać aktora w filmie "Sherlock Holmes: Gra cieni".