O problemach zdrowotnych Maryli Rodowicz donosi "Fakt":

"– Ostatnio wypadł mi dysk – mówi Faktowi pani Maryla. – Stało się to przed festiwalem, więc ledwo co wytrzymałam na scenie. Potem grałam pięć koncertów po kolei, a następnie miałam sesję do jednej z gazet – tłumaczy gwiazda.
Ból nasilał się tak bardzo, że piosenkarka musiała skorzystać z pomocy specjalisty. – Nie wytrzymywałam z bólu, dlatego zadzwoniłam po rehabilitanta, który masował i nastawiał mnie do dwunastej w nocy.
Problemy z kręgosłupem towarzyszą Rodowicz od bardzo dawna. – Co jakiś czas ból powraca, to jest okropne. Ciągnie się to od lat, a dokładnie od momentu, kiedy urodziłam trójkę dzieci i zaczęłam dźwigać te klocki – wyjaśnia wokalistka.
Reklama
Najgorzej jest oczywiście podczas występów, które trwają nawet po dwie godziny. – Muszę na siebie uważać, przede wszystkim na koncertach. Gdy stoję na scenie, muszę przyjmować odpowiednią pozycję. Jak nietrudno zauważyć, pojawiam się na scenie w trampkach, bowiem na szpilkach mogę wytrzymać jedynie około 15 minut – zdradza Faktowi Rodowicz, która oczywiście nie zamierza kończyć z tego powodu z graniem!"
Reklama

>>> Czytaj także: Doda jest w ciąży? Tą plotką żyje Polska