Jak donosi "Fakt":

- 90 kilometrów na rowerze, 1 900 metrów pływania i 21 kilometrów biegu – artyści pokazali, że są prawdziwymi twardzielami. Choć pot płynął im po czole, nie poddali się. Przez kilka godzin walczyli ze zmęczeniem, głodem i pragnieniem. Na szczęście mogli liczyć na wsparcie asystentów, którzy służyli pomocą i w razie potrzeby poili, a nawet karmili naszych bohaterów.

Reklama

Karolak, Adamczyk i Topa podeszli do tematu jak prawdziwi zawodowcy. Przez pół roku przygotowywali się pod okiem trenera kadry narodowej. Nie było mowy o lenistwie. Trening odbywał się cztery razy w tygodniu, ale dzięki temu ich wysiłek nie poszedł na marne. Wszyscy trzej ukończyli zawody w regulaminowym czasie.


Teraz mogą pochwalić się nie tylko robiącymi wrażenie bicepsami, ale i wielkim sercem. Zebrane podczas zawodów pieniądze wpłyną na konto fundacji pomagającej dzieciakom cierpiącym na autyzm.

Reklama

>>> CZYTAJ TAKŻE: "Artystka popłakała się w Opolu"