Jak czytamy w "Fakcie":

- Nie śniło mu się, że pozna tu kobietę swego życia, po miesiącu poprowadzi ją do ołtarza, a kilka lat później zostanie szczęśliwym ojcem. A co dopiero, że jego rodzina będzie wpierać go w drodze do triumfu w programie „X-Factor”...

Reklama

Dla swojej ukochanej gotów był zrobić dosłownie wszystko. Z dnia na dzień po 11 latach zmienił miejsce zamieszkania i poprosił ją o rękę.

– Do Wrocławia przeprowadziłem się z Krakowa, bo się zakochałem. Żonę poznałem w Ostrowie Wielkopolskim na koncercie i miesiąc później się pobraliśmy. Miłość od pierwszego wejrzenia – wspominał Loska w jednym z wywiadów. – Dla Agnieszki rzuciłem wszystko, żeby zacząć budować życie od nowa. Teraz mieszkam na Psim Polu. Kraków kocham, ale nie chciałbym tam mieszkać. Mój basista, gitarzysta i perkusista są z Krakowa. Jeżdżę tam na tydzień, góra dwa – opowiadał piosenkarz.

Reklama

Dlaczego zdecydował się na takie ustatkowanie? – Wydaje mi się, że w podświadomości każdego człowieka jest zakodowane założenie rodziny. Nie wiem, czy to kultura chrześcijańska, czy instynkt nam każe szukać swojej połówki. Raczej nie instynkt zwierzęcy, bo brzydko to brzmi – mówił w ubiegłym roku.

Po czterech latach małżeństwa na świecie pojawiła się córeczka Gienka i Agnieszki, Alesia, poza którą zwycięzca „X Factora” nie widzi świata.

Piosenkarz wielokrotnie podkreślał swoje przywiązanie do rodziny i to, jak wiele zawdzięcza żonie i dziecku. Rozłąka podczas nagrywania finałowych odcinków show TVN była bardzo bolesna. – Nie widzieliśmy się przez miesiąc. Córka zapomniała, jak na żywo wygląda tata, tylko w telewizji mnie widziała – żalił się Gienek w wywiadzie następnego dnia po wygranej.

>>> CZYTAJ TAKŻE: "Syn Nicolasa Cage został pobity"