Jak donosi "Fakt":

- Napisałam scenariusz, ale teraz nie mam głowy, aby się tym zająć. Cały czas o tym myślę i jakieś tam rozmowy trwają. Ale trzeba mieć bardzo dużo czasu, by to ogarnąć. A ja go po prostu nie mam – tłumaczy Kinga Rusin.

Reklama

– Postanowiłam, że ten rok będzie mniej pracowity. Nie będzie tak, że podział na pracę i życie prywatne wynosi 70 do 30. Chcę osiągnąć równowagę, by było 50 do 50. Nie mam sumienia się obciążać. To jest mój rok. Rok moich 40. urodzin. Poza tym że pracuję, chcę się świetnie bawić – dodaje Kinga.

Z jej zmiany trybu życia może się cieszyć Agnieszka Pilaszewska, która napisała scenariusz do „Przepisu na życie”. Jej serial stał się przebojem TVN i stacja już przymierza się do kolejnej serii, a Pilaszewska nie musi się obawiać konkurencji ze strony Rusin.

Reklama

>>> CZYTAJ TAKŻE: "Albie wysiada kręgosłup"