Czytamy w "Fakcie":


- To nie pierwsze doświadczenie pani Kasi z reklamą. Aktorka wcześniej była twarzą jednego z polskich banków. Teraz przyszedł czas na inną branżę.


Gwiazda długo nie zastanawiała się nad współpracą z największym na świecie producentem ziemniaczanego przysmaku. – Miłość do frytek deklarują Cameron Diaz, Jessica Biel, Rihanna. Marylin Monroe uwielbiała frytki. Ja również jestem ich entuzjastką – mówi Figura. I dodaje: – Ziemniaki są pełne witamin i mikroelementów, a frytki to przecież głównie ziemniaki.


Uważana za jedną z najseksowniejszych polskich aktorek, Figura nie obawia się, że reklama frytek będzie kolidowała z tym wizerunkiem. – Uważana za symbol seksu wszech czasów Marylin Monroe mawiała, że: „Szampan najlepiej smakuje z… frytkami” – mówi nam.

Reklama


– 100 gram frytek to 212 kalorii, podczas gdy na przykład 100 gram pestek dyni to 596 kalorii – przekonuje do bezpiecznej kaloryczności frytek pani Kasia. I dodaje, że firma, której stała się twarzą „zobligowała swoich specjalistów do stworzenia zdrowszego oleju, który zawiera więcej niż 80% nienasyconych kwasów tłuszczowych”.


Figura ostatnio bardzo schudła, jednak nie boi się, że reklamą frytek narazi się na krytykę. – Każda kobieta czasem jest na diecie. A frytki mogą stanowić składnik zbilansowanej diety. Nie ma przeciwwskazań do jedzenia frytek raz, lub nawet kilka razy w tygodniu – wyjaśnia.

Plotkuje się, że gwiazda za reklamowanie frytek dostała 300 tysięcy złotych.

>>> CZYTAJ TAKŻE: "Dramat Ilony Ostrowskiej"