76-letnia aktorka przez 30 lat żyła w otwartym małżeństwie ze swoim byłym mężem, Steve'em Parkerem. Jak przyznała, oboje korzystali z przywilejów wolnego związku.

- Miałam wiele romansów i wielu beznadziejnych kochanków - wspomina MacLaine. - Maratony seksualne nieszczególnie mnie kręciły, choć raz jeden zaliczyłam. Spałam z trzema facetami w jeden dzień. Moje małżeństwo ze Steve'em było otwarte, oboje szukaliśmy wrażeń poza naszym wspólnym łożem, ale byliśmy bardzo dobrymi przyjaciółmi. Dziś wiem, że nigdy więcej nie wyjdę za mąż.

Reklama

Gwiazda dodała także, że nigdy nie romansowała ze swoimi kolegami z planu filmowego, Jackiem Lemmonem i Jackiem Nicholsonem. - Jack Lemmon mnie nie pociągał, był zbyt słodki, jak moja ciocia Rose - tłumaczy aktorka. - Nie miał w głowie tego niebezpiecznego, skomplikowanego, seksualnego zamętu, który lubiłam u facetów. A Jack Nicholson? O nie, on by mnie wykończył. Ta niebezpieczna chemia między nami bardzo mi odpowiadała, ale nie potrafiłam jej kontrolować. Ten facet naprawdę może narobić bałaganu.

Dorobek Shirley MacLaine zamyka komedia "Walentynki".

Reklama