Jak donosi "Fakt":

- Od ponad dwudziestu lat jest jej opiekunką i przyjaciółką. Towarzyszy divie na każdym kroku, a ona nie wyobraża sobie bez niej życia. Choć więc rodzina Violetty Villas zarzuca Elżbiecie Budzyńskiej interesowność, gwiazda żarliwie broni przyjaciółki. Dla niej jest po prostu aniołem!

Reklama


Kontrowersje wokół znajomości Villas i jej opiekunki trwają już od wielu lat. Głównym powodem domysłów i spekulacji jest fakt, że gwiazda wydziedziczyła swojego jedynego syna i cały majątek zapisała właśnie na Budzyńską. Rodzina wokalistki nie może się z tym pogodzić i zarzuca opiekunce Villas, że ją ubezwłasnowolniła.


Również walentynkowy koncert divy w Kielcach, który miał być jej ostatnim, wywołał dyskusję. W programie „Uwaga” w TVN syn i synowa gwiazdy zarzucili Budzyńskiej, że nie potrafi zaopiekować się Violettą. Villas jednak ma na ten temat zupełnie inne zdanie. – Mam obok siebie prawdziwego anioła. Elunia dba o mnie i wspiera mnie w każdej sytuacji. Jeszcze nigdy mnie nie zawiodła! – broni swojej przyjaciółki piosenkarka w rozmowie z Faktem.

I choć kontrowersje na temat jej opiekunki bardzo ją drażnią, to Villas zdaje sobie sprawę, że fani mogą przejmować się całą tą sytuacją. Dlatego zapewnia, że nic jej nie jest, a w razie problemów jest obok niej ktoś, kto zawsze jej pomoże. – Nie martwcie się już o mnie. Jestem w bardzo dobrych rękach – przekonuje gwiazda.


Reklama

>>> CZYTAJ TAKŻE: "Sablewska mówi o sobie, że jest celebrytką"