Aktor poślubił przed 15 laty swoją obecną żonę, Włoszkę Livię Giuggioli. Pomimo upływu czasu małżonkowie nadal nie widzą poza sobą świata.

- 15 lat to chyba dość sporo na hollywoodzkie standardy - tłumaczy Firth. - I będziemy razem już na zawsze. Mamy fioła na swoim punkcie. Potrafimy tak kierować codziennymi sprawami, aby wszystko się układało. Przede wszystkim dbamy o to, aby spędzać ze sobą jak najwięcej czasu. O każdy związek trzeba dbać. To jak maraton. Firth dodał, że żadna z pięknych fanek nie ma u niego szans, ponieważ Livia jest dla niego najpiękniejsza. - Nieważne, jak uderzająco piękna kobieta mnie podrywa, bo zawsze pamiętam, że żadna nie równa się z moją żoną - tłumaczy aktor. - Może to płytkie, że poślubiłem kogoś tak ślicznego, ale w sumie mi to pomaga. Livia to dla mnie najpiękniejsza kobieta pod słońcem.

Reklama

Od 28 stycznia polscy widzowie mogą podziwiać Colina Firtha w filmie "Jak zostać królem".