Magda o swoich emocjach związanych z "Mam talent!" opowiedziała w rozmowie z TVN24. Do studia przyszła razem z mamą Barbarą. Przyznała, że wciąż nie dociera do niej świadomość sukcesu. Choć przyznała, że ma już plany na wydanie 300 tysięcy złotych, czyli głównej nagrody w programie "Mam talent!".

Reklama

"Na pewno będę się dalej kształcić, będę rozwijać swój talent" - mówiła Magda. Zapowiedziała, że pomoże także rodzicom w budowie domu, a także chciałaby jakoś pomóc swoich dwóm starszym siostrom, które są poważnie chore. 11-latka marzy także o własnych skrzypcach. Przyznała, że od września uczy się grać na tym instrumencie i może korzystać tylko z pożyczonych skrzypiec.

Magda mówiła wiele o atmosferze panującej wśród uczestników programu. "Nie było czegoś takiego jak konkurencja. Wszyscy się wspierali, dodawali sobie otuchy, żeby poszło jak najlepiej" - opowiadała. Przyznała, że w poniedziałek, kiedy przyjdzie do szkoły, zapewne będzie na nią czekać gorące powitanie.

Zwyciężczyni trzeciej edycji "Mam talent!" wyjaśniała też, dlaczego w finale zdecydowała się zaśpiewać piosenkę Edyty Geppert. "To moja ulubiona wokalistka. Zawsze lubiłam śpiewać jej piosenki, są bardzo mądre" - mówiła. Choć przyznała także, że lubi słuchać piosenek ze szczytów list przebojów. "Nie wszystkich, ale niektóre są fajne" - wyjaśniła 11-latka z Niedrzwicy Dużej na Lubelszczyźnie.

Reklama