Sędzia Charles Greene skazał Ann Margaret Smith za obrazę sądu, czyli siebie, bo przez siedem miesięcy zwlekała z dostarczeniem dokumentów koniecznych do dalszego postępowania w sprawie odsiadującego wyrok bandziora. Mężczyzna nie mógł dochodzić prawa do apelacji, więc pani Smith trafiła do celi.

Reklama

Miała tam siedzieć, aż skończy pracę. Po kilku tygodniach zapłakana kobieta uprosiła, by zostawić ją z robotą w domu, bo w więzieniu nie ma warunków do pracy i nie ma co zrobić z dziećmi. Sąd okazał jej łaskę.