"Tak bywa, kiedy człowiek się napije" - mówi z rozbrajającą szczerością znany z "M jak miłość" aktor Michał Chorosiński. Ten sam, który jeszcze kilka tygodni temu na łamach "Faktu" wybaczył zdradę swojej żonie Dominice Figurskiej i zapewniał, że będzie robił wszystko, by uratować swe przechodzące kryzys małżeństwo. Widać, jego słowa nic nie znaczą!

Aktor jest wyraźnie zaskoczony publikacją "Faktu". Przyznaje, że bawił w słupskiej dyskotece, że poznał tam pewną tajemniczą panienkę i że spędził z nią cały wieczór. "Byliśmy na imprezie w knajpie" - wspomina. "Siedziałem z jakąś dziewczyną, z którą tańczyłem, a później siedzieliśmy przy stoliku" - kontynuuje. Jak wiadomo, na czułych szeptach się nie skończyło. "Może faktycznie się pocałowaliśmy, ale to wszystko to nic znaczącego" - opowiada mętnie gwiazdor. I dodaje, że to tylko przygodna znajomość.

"Tak to jest, jak się człowiek napije" - mówi na swoje usprawiedliwienie.



Reklama