Miło było objadać się beztrosko podczas świąt, ale teraz musimy spojrzeć prawdzie w oczy. Jedliśmy za tłusto i za słono. Efekt? Średnio przytyliśmy 2-3 kilo. A tu do sylwestra zostało raptem kilka dni. Żeby pozbyć się tych niechcianych kilogramów, musimy działać błyskawicznie.

"Jest kilka takich sztuczek" - mówi dziennikowi.pl dr Magdalena Białkowska, dietetyk z Instytutu Żywności i Żywienia w Warszawie.

Reklama
  • Po świętach dobrze jest zafundować sobie jednodniową głodówkę - pod warunkiem, że jesteśmy zdrowi. Pijemy wtedy dużo wody mineralnej i soki wyciskane z owoców.
  • Podstawą naszej diety przed sylwestrem powinny być warzywa. Pół kilograma warzyw ma tylko ok. 100 kcal. Gotowane na parze - m.in. brokuły, papryka, marchew - przyspieszą przemianę materii. Są bogate w witaminy i minerały, które doskonale wpływają na cerę. A już prawdziwe cuda czyni sok z marchwi - sprawia, że skóra nabiera zdrowego, złocistego odcienia.
  • Jemy pięć niewielkich posiłków dziennie. Oto przykładowy jadłospis: śniadanie - sok z marchwi lub wyciskanej pomarańczy, jogurt naturalny z musli, drugie śniadanie - sok z marchwi i jabłko, obiad - duży talerz mieszanki warzyw gotowanych na parze, dla głodnych kawałek gotowanej ryby lub piersi z kurczaka, podwieczorek - grejpfrut, kolacja - kromka pieczywa chrupkiego z twarożkiem i pomidorem, przed snem szklanka odtłuszczonego mleka lub kefiru.
  • Dla wzmocnienia efektu - pijmy herbatki z rumianku lub dziurawca. Kanapki warto posypać majerankiem, który poprawia trawienie. Możemy też wypić jedną, dwie filiżanki kawy - najlepiej z ekspresu. Czarny napój przyspiesza przemianę materii - ale nie więcej, bo kofeina w nadmiernej ilości wzmaga apetyt.
  • Niezbędna w oczyszczeniu organizmu po świętach jest woda mineralna. Zarówno gazowana - osłabia głód, jak i niegazowana - doskonale koi żołądek po wielkim obżarstwie.

Przez najbliższe cztery dni zapominamy:

  • O soli, która zatrzymuje wodę w organizmie i powoduje przybieranie na wadze. Dlatego lepiej teraz zamienić chleb, który ma dużo soli, np. na pieczywo chrupkie czy ryż.
  • O produktach typu "light". Wcale nie odchudzają. Tłuszcz lub cukier zastąpiono w nich chemicznymi środkami, np. słodzikami, które źle działają na wątrobę i nerki i zatrzymują wodę w organizmie, powodując puchnięcie.
  • Odstawiamy wzdymające warzywa, m.in. fasolę, kapustę czy groch. A resztki bigosu ze świąt dajemy szczupłym członkom rodziny i znajomym.

Nasza błyskawiczna dieta odchudzająca podziała jeszcze szybciej, gdy dołączymy do niej trochę ruchu. Najlepiej najbliższe cztery dni spędzić na siłowni - po godzinie dziennie.

"Dodatkowo w pracy polecam przeciąganie. Wyginamy plecy do góry na tzw. koci grzbiet. To relaksuje i cudownie wpływa na nastrój przed powitaniem Nowego Roku. Zadbajmy również o postawę. Brzuch wciągnięty, pośladki napięte, a barki do tyłu. Będziemy się świetnie prezentować" - radzi międzynarodowy instruktor fitness Tomasz Zapiela.

Reklama

W momentach krytycznych, gdy napadnie Was chęć powtórzenia świątecznego obżarstwa, radzimy - weźcie kąpiel! Najlepiej z solą morską, która ujędrnia skórę i masowanie gąbką, co poprawia ukrwienie i przemianę materii.