Magda najwyraźniej doszła do wniosku, że właśnie krzywy zgryz jest tym, co szpeci ją najbardziej. I ostro wzięła się za korygowanie tej wady. I choć nowoczesny aparat korygujący zgryz jest naprawdę mało widoczny, jego noszenie wymaga pewnych poświęceń.

Po pierwsze trzeba się pogodzić z tym, że przez co najmniej rok nie zdejmuje się go w dzień ani na noc. Po drugie należy skrupulatnie dbać o higienę, po zjedzeniu najmniejszej przekąski biec do łazienki i myć zęby. Po trzecie - to kosztuje, i to niemało. W prywatnym gabinecie ortodontycznym za aparat płaci się co najmniej 2-3 tysiące złotych. Ale co to za cena i co to za wyrzeczenie, skoro w nagrodę ma się idealny uśmiech?

Reklama