Oni kibicowali i dopingowali swoje pupile. A psiaki konkurowały o worki karmy i tony psich słodyczy. A trzeba powiedzieć, że najdzielniej walczyły te najmniejsze. Jak pudel, który z pełnego rozpędu pokonywał nawet najwyższe przeszkody.

Ale tak to już jest z tymi małymi psami. Są bardziej waleczne, bo inaczej zostałyby zadeptane przez te duże, którym nie chce się nawet spojrzeć pod łapy.

Reklama