To musi być prawdziwa miłość. Biolodzy z zoo twierdzą, że jedyny w ich ogrodzie łabędź australijski zwany Czarnym Piotrusiem wykazuje wszelkie objawy ptasiego zakochania. Ciągle pływa wokół łódki, ociera się i wydaje z siebie rzewne skrzeki. Wbrew swojej naturze nie chciał też lecieć na południe, jak to ptaki mają w zwyczaju przed zimą. Po prostu nie chciał opuścić swojej plastikowej ukochanej.
Dyrekcja ogrodu postanowiła zatem ulżyć jego potencjalnym cierpieniom, które przeżywałby, żyjąc w całkowitej samotności. I wstawili rowerek do jego zagrody. "Kiedy widzę, jak Piotrek pływa wokół tej łódeczki, to czuję, że to dla niego centrum wszechświata" - mówi rozanielony dyrektor zoo Joerg Adler. "On po prostu wierzy, że trafił na miłość swego życia" - dodaje.
No cóż, pozazdrościć. Szkoda tylko, że to miłość naprawdę ślepa.