"Boję się, że nawet po krótkiej przejażdżce biodro znów będzie mnie bolało" - powiedział nam artysta. Na konia chciała wsadzić Krawczyka Ania Maliszewska, reżyserka jego najnowszego teledysku do utworu "Tylko ty, tylko ja". Piosenka opowiada o miłości dwojga czterdziestolatków.
Artysta na planie prezentował się wyśmienicie. Dumnie przechadzał się w prawdziwych kowbojkach, które przywiózł z Nashville, oraz w oryginalnym kowbojskim kapeluszu, pożyczonym od menedżera. A o tym, czy Krawczykowi udało się dosiąść rumaka, będzie można się przekonać dopiero za kilka tygodni, gdy zakończą się prace nad teledyskiem.
W podwarszawskim Truskawiu niemal cały dzień trwały usilne próby posadzenia na koniu Krzysztofa Krawczyka. Choć rumak był spokojny i chętny do współpracy, piosenkarz miał opory przed tym, by go dosiąść. Wszystko dlatego, że rok temu przeszedł bolesną i skomplikowaną operację wstawienia endoprotezy stawu biodrowego.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama