Najpierw niezbyt pochlebna ocena środowiska:

"Politycy. Mówią jedno. Robią drugie. Raczej nie myślą, bo od myślenia głowa boli. Z zasady nie dotrzymują wyborczych obietnic. Większość ma moralność Kalego. Potem się dziwią, że mają złą prasę".

Potem kilka konkretów:

"Obłuda dotyczy wszystkich sfer życia. Głosiciele świętości instytucji małżeństwa rozwodzą się częściej niż statystyczni Polacy. Obrońcy zygot namawiają kochanki do usuwania ciąży, a żony do zapłodnienia in vitro. Homoseksualiści występują przeciw prawom swojej orientacji seksualnej. Zwolennicy sadomaso chodzą w aureoli świętości, a damscy bokserzy stroją się w piórka nienagannych małżonków. Wyborcy chętnie kupują fałsz, bo jest zgodny z ich oczekiwaniami i wyobrażeniami. Prawda wyzwala, ale głównie ze złudzeń i dobrego samopoczucia".

Reklama

Pani poseł wytknęła także niekonsekwencję swoim kolegom z Sejmu, nie oszczędzając miłościwie nam panujących:

"W polityce popyt tworzy podaż. Dlatego politycy, jak jeden mąż, deklarują się jako praktykujący katolicy, miłośnicy Jana Pawła II, obrońcy wiary, Kościoła i zapisów o wartościach chrześcijańskich. Także zwolennicy bicia dzieci i wieszania przestępców. Kaczyści lubią się przedstawiać jako ci, którzy stoją naprzeciwko obecnego ZOMO. Platformersi, nawet wysyłając oddziały policji, jako piewcy miłości i porozumienia".

I wisienka na torcie:

Reklama

"Wciąż opłaca się płynąć z prądem i sprzyjać najniższym instynktom wyborców. Najważniejsze, że to nic nie kosztuje, a jeśli to nie z własnej kieszeni, tylko z kasy państwa. Robienia z gęby cholewy nie uznają za koszt, bo to normalka".

Nic dodać, nic ująć. Cały wpis przeczytacie tutaj.
_____________________________________
ZOBACZ TAKŻE:
>>> Inkwizytor Madonny doniósł na Senyszyn
>>> Magdalena Środa: My nie wysypujemy zboża na ulice jak Lepper

gt;gt;gt; Chotecka: Posłowie PO gorsi od pijaczków z Rancza