Fantazyjną, usztywnianą konstrukcja zdobioną różowymi piórami, cekinami i kolorowymi sznurami błyskotek zaprojektował Leo Martinez, a zasponsorowała gazeta „El Dia”. To za nią we wtorek, w pierwszy dzień wielkiej karnawałowej fiesty na kanaryjskiej Teneryfie, Tavarez otrzymała berło od burmistrza miasta Miguela Aguilara i swojej poprzedniczki, a następnie zasiadła na tronie.

Reklama

Choć na świecie szaleje kryzys, organizatorzy fety na Teneryfie starają się, jak mogą, by jej uczestnicy nie dostrzegli różnicy między zabawami z poprzednich lat. Aby zmniejszyć koszty musieli jednak zrezygnować z obecności gwiazd, podczas gdy wcześniej zapraszali m.in. Sophię Loren i Gerarda Depardieu. Cięcia widać także po liczbie fajerwerków i dekoracji ulicznych.

Impreza potrwa do 1 marca. W tym roku będą się jej przyglądać wysłannicy UNESCO, którzy zastanawiają się, czy powinna zostać uznana za „kulturalne dziedzictwo ludzkości”. Dotychczas taki tytuł dostały karnawały w Binche w Belgii, w boliwijskim Oruro oraz w kolumbijskiej Barranquilli.