Poczta Jej Królewskiej Mości była na tyle uprzejma, że sąsiadów właścicieli bullmastiffa uprzedziła o niedoręczaniu poczty odpowiednim pismem. Do czasu, aż właściciele nauczą psa dyscypliny albo choć właściwie go uwiążą, każdy będzie musiał po pocztę fatygować się sam.

Reklama

Mieszkańcy pechowej ulicy denerwują się, szczególnie ze względu na starsze osoby bez środka transportu i z problemami w poruszaniu się. Będą mieć dużo kłopotów, jeżeli nie otrzymają rachunków.

Dziennikarz "Daily Mail" rozmawiał z włascicielem psa i ten - skruszony - obiecał wzmocnić płot, który powinien utrzymać psa z dala od listonoszy. Myśli też o kupnie grubszego łańcucha, bo poprzedni zerwał się niczym zwykły sznurek.