Inne

Tomasz Jacyków to tytan wysiłku fizycznego. Co drugi dzień w pocie czoła rzeźbi swoje ciało na siłowni, a w weekendy rusza w góry, by uczyć się jeździć na nartach. Tym razem stylista trafił do Szklarskiej Poręby, gdzie odbył swój pierwszy prawdziwy zjazd - pisze "Fakt".

Reklama

Łatwo od razu nie było, choć Jacyków, który trenował pod okiem instruktora, zawziął się i już sobie daje radę na stoku. "Kilka razy zaliczyłem glebę, ale to normalka. Najważniejsze, że załapałem narciarskiego bakcyla!" - opowiada bulwarówce.

Jacyków nie byłby sobą, gdyby nie zaserwował choć odrobiny ekstrawagancji. Kiedy się zmęczył na stoku narciarskim, raczył się grzanym winem. "Już sobie wyobrażam, jak następnym razem popijam szampana na stoku" - cieszy się kontrowersyjny stylista.

>>> Czytaj też: Durczok pokazał syna

Reklama