Poseł Sojuszu Lewicy Demokratycznej ciągle siedzi w telewizji. A to dyskutuje z kolegami z Sejmu, a to występuje w roli prawniczego autorytetu, a to jawi się jako lew salonowy. Wszędzie go pełno. Nic zatem dziwnego, że jest popularny. A popularność daje bardzo duże szanse na zajście daleko w programie "Taniec z gwiazdami". Czy zatem zobaczymy Ryszarda Kalisza w widowisku TVN?

Reklama

Poseł rozwiewa wątpliwości. "50 tysięcy mi dawali za jeden odcinek. Ale ja nie chciałem. Za 500 tysięcy może bym się zastanowił" - mówi "Faktowi". Ryszard Kalisz podkreśla, że miał już kilka takich propozycji.

Jeśli polity się nie przechwala, byłaby to rekordowa stawka. Według tabloidu, do tej pory najwięcej za udział w programie TVN zapłacił 30 tysięcy złotych za odcinek. Tyle podobno miały dostać Helena Vondrackova i Katarzyna Figura.

Sama stacja nie chce potwierdzić słów Kalisza. Ale też im nie zaprzecza. "Przykro nam, sprawy finansowe obejmuje tajemnica handlowa" - usłyszeli tylko dziennikarze bulwarówki.